niedziela, 29 lipca 2012

KOMORNICZE „POSIADANIE”


W niniejszym artykule chciałem napisać kilka słów na temat sprawy pewnego Pana z Będzina, któremu to komornik chce zlicytować pojazd typu quad, choć ten pan wcale nie był dłużnikiem czyli osobą zobowiązaną do oddania komuś jakiejś kwoty. Sprawę nagłośniła polsatowska „Interwencja" jak i temat został poruszony na stronie tego programu, która znajduje się pod linkiem:  ARTYKUŁ
             Dłużnikiem był właściciel zakładu naprawczego, do którego oddany został ten pojazd w celu jego naprawienia. I komornik wszczął postępowanie egzekucyjne, poprzez zajęcie ruchomości znajdujących się w tymże zakładzie naprawczym. Zajął również feralnego quada, który został przyjęty do naprawy, wobec czego nie stanowił własności właściciela warsztatu naprawczego tj. dłużnika. Z tego programu dowiedziałem, się że właściciel zakładu naprawczego tłumaczył komornikowi, że ten pojazd nie stanowi jego własności, lecz jest własnością klienta, który zlecił mu jego naprawę. Niestety, ale komornika to nie wzruszyło i wspomniany pojazd zajął na poczet egzekucji.
Zaś kiedy właściciel tego pojazdu dowiedział się o sprawie i złożył stosowne powództwo przeciwegzekucyjne tzn. wniosek o wyjęcie tej rzeczy spod egzekucji, to już opłynął mu termin na wniesienie tego środka prawnego, gdyż wynosi on 30 dni. I sąd oddalił jego wniosek. Ale nie ten wątek jest przedmiotem mojego artykułu, którym jest spóźnienie się z pismami sądowymi przez prawowitego właściciela. Do takiej sytuacji w ogóle nie powinno dojść, bo komornik nie powinien zajmować tej ruchomości. I nie były wymagane tutaj żadne tłumaczenia ze strony właściciela zakładu naprawczego, że pojazd należy do osoby trzeciej. Otóż zabrakło dobrej woli ze strony komornika. Komornik tutaj się tłumaczy, że przepisy dają mu uprawnienie, że ma prawo zająć ruchomości znajdujące się we władaniu dłużnika tj, przedmioty znajdujące się w posiadaniu dłużnika. Niewątpliwie jest to nieścisłość w przepisach egzekucyjnych i dylemat do rozwiązania przez prawników i polityków. Jednak tutaj komornik powinien wykazać się zdrowym rozsądkiem i nie zajmować quada jego prawowitemu właścicielowi.
Niestety, ale u komornika zadziałały jakieś nieludzkie instynkty i postanowił zająć wspomnianego quada. Świadomie używam tu pojęcia „nieludzkich instynktów", bo dokładnych określeń, to pozwolę sobie użyć w gronie towarzyskim. Ale niewątpliwie jest to wierutna niegodziwość ze strony komornika. Przechodząc do meritum sprawy, to na taki pojazd są dokumenty własności do których należy umowa kupna i dowód rejestracyjny. Rozumiem, że dłużnik jest zainteresowany, aby mu zlicytować jak najmniej majątku i zainteresowany jest ukrywaniem rzeczy do niego należących. Dlatego tez może tłumaczyć, że najnowsza plazma w jego salonie należy do mamy a Mercedes stojący przed blokiem to własność jego cioci. Ale nie taka była intencja ustawodawcy, który tworzył te przepisy. Miały one na celu ułatwienie zajmowania przedmiotów, z których można zaspokoić wierzyciela.
Dlatego też istnieje uprawnienie, które daje prawo zajmowania przedmiotów znajdujących się w posiadaniu dłużnika, aby potem właściciele, w dosyć krótkim termin.
Adwokat dr Mariusz Poślednik
www.adwokatposlednik.pl

czwartek, 5 lipca 2012

Jak ubiegać się o odszkodowanie od biura podróży

Na złożenie reklamacji klient ma 30 dni od powrotu z wycieczki. W takim samym terminie jej organizator musi na nią odpowiedzieć. Jeżeli tego nie zrobi, oznacza to, że uznał roszczenia.



Czy mogę złożyć reklamację, jeśli nie jestem zadowolony

Wspólnie z żoną wybraliśmy się w wymarzoną podróż do Chin. Pomimo, że zapłaciliśmy za nią dużo pieniędzy, to nie spełniła ona naszych oczekiwań. Biuro nie wywiązało się ze wszystkich warunków umowy. Spaliśmy w hotelach o niższym standardzie, jedzenie nie było urozmaicone, a na dodatek nie pojechaliśmy do wszystkich planowanych miejsc. Czy mimo że wycieczka już się zakończyła i wróciliśmy do Polski, to mogę jeszcze zareklamować taki nieudany wyjazd?

Czy muszę złożyć reklamację u rezydenta

Byłem na wczasach w Turcji. Na miejscu okazało się, że hotel, w którym nas zakwaterowano, ma niższe standardy, niż było napisane w umowie. Nie chciałem sobie jednak psuć wakacji i nie zgłosiłem takich zastrzeżeń na miejscu u rezydenta. Po powrocie z wakacji postanowiłem jednak złożyć reklamację w biurze podróży, ale ono nie chce jej przyjąć, twierdząc, że powinienem ją złożyć w trakcie pobytu na wakacjach. Czy reklamacja musi być złożona podczas wypoczynku u rezydenta?

Czy biuro ma jakiś termin na odpowiedź na reklamację

Po powrocie z wakacji udałem się do biura podróży i złożyłem reklamację, gdyż nie byłem zadowolony z wycieczki. Od tego czasu upłynęło już ponad dwa miesiące, a biuro nadal nie odpowiedziało. Czy to oznacza, że została ona uwzględniona?

Czy mogę odstąpić wycieczkę swojemu kuzynowi

Podpisałem umowę na obóz żeglarski i za niego zapłaciłem. Okazało się jednak, że ze względów zdrowotnych nie mogę wziąć w nim udziału. Nie chcę stracić pieniędzy, więc chcę odstąpić wycieczkę kuzynowi. Czy mogę to zrobić?

Czy biuro musi mi zwrócić pieniądze

Podczas wakacji w Hiszpanii mieliśmy popłynąć statkiem na pobliską wyspę. Na miejscu okazało się, że wycieczka się odbędzie, jednak popłyniemy na inną wyspę, niż pierwotnie planowaliśmy. Po powrocie z tej zamiennej wycieczki uznałem jednak, że biuro nie wywiązało się z umowy, zmieniło bowiem miejsce wycieczki. Czy w związku z tym biuro musi mi zwrócić pieniądze?

Czy można reklamować podwyższenie ceny

Podczas pobytu w Egipcie rezydentka poinformowała nas, że właściciel hotelu podwyższył cenę posiłków i napojów i w związku z tym musimy dopłacić po 1000 zł. Na miejscu nie mieliśmy wyjścia i musieliśmy zapłacić te pieniądze. Po powrocie jednak chcielibyśmy je odzyskać. Czy możemy zażądać zwrotu zapłaconych dodatkowo pieniędzy?

Czy można reklamować wycieczkę last minute

Kupiłem bardzo atrakcyjną wycieczkę zagraniczną w ofercie last minute. Boję się jednak, że za niższe pieniądze dostanę na miejscu niższy standard, niż wynika to z umowy. Czy jeżeli okaże się, że biuro nie wywiąże się z podpisanej ze mną umowy, to będę mógł w normalnym trybie złożyć reklamację?

Czy biuro odpowiada za swojego kontrahenta

Chciałam zareklamować jedną z wycieczek, jakie biuro podróży gwarantowało nam podczas zagranicznych wczasów. Organizator twierdzi jednak, że nie mogę złożyć takiej reklamacji, ponieważ wycieczki nie organizował on, ale miejscowe biuro, z którym organizator na stałe współpracuje. Czy biuro ponosi odpowiedzialność również za zagranicznych kontrahentów, z którymi współpracuje?