W niniejszym artykule chciałem napisać kilka słów na temat sprawy pewnego Pana z Będzina, któremu to komornik chce zlicytować pojazd typu quad, choć ten pan wcale nie był dłużnikiem czyli osobą zobowiązaną do oddania komuś jakiejś kwoty. Sprawę nagłośniła polsatowska „Interwencja" jak i temat został poruszony na stronie tego programu, która znajduje się pod linkiem: ARTYKUŁ
Dłużnikiem był właściciel zakładu naprawczego, do którego oddany został ten pojazd w celu jego naprawienia. I komornik wszczął postępowanie egzekucyjne, poprzez zajęcie ruchomości znajdujących się w tymże zakładzie naprawczym. Zajął również feralnego quada, który został przyjęty do naprawy, wobec czego nie stanowił własności właściciela warsztatu naprawczego tj. dłużnika. Z tego programu dowiedziałem, się że właściciel zakładu naprawczego tłumaczył komornikowi, że ten pojazd nie stanowi jego własności, lecz jest własnością klienta, który zlecił mu jego naprawę. Niestety, ale komornika to nie wzruszyło i wspomniany pojazd zajął na poczet egzekucji.
Zaś kiedy właściciel tego pojazdu dowiedział się o sprawie i złożył stosowne powództwo przeciwegzekucyjne tzn. wniosek o wyjęcie tej rzeczy spod egzekucji, to już opłynął mu termin na wniesienie tego środka prawnego, gdyż wynosi on 30 dni. I sąd oddalił jego wniosek. Ale nie ten wątek jest przedmiotem mojego artykułu, którym jest spóźnienie się z pismami sądowymi przez prawowitego właściciela. Do takiej sytuacji w ogóle nie powinno dojść, bo komornik nie powinien zajmować tej ruchomości. I nie były wymagane tutaj żadne tłumaczenia ze strony właściciela zakładu naprawczego, że pojazd należy do osoby trzeciej. Otóż zabrakło dobrej woli ze strony komornika. Komornik tutaj się tłumaczy, że przepisy dają mu uprawnienie, że ma prawo zająć ruchomości znajdujące się we władaniu dłużnika tj, przedmioty znajdujące się w posiadaniu dłużnika. Niewątpliwie jest to nieścisłość w przepisach egzekucyjnych i dylemat do rozwiązania przez prawników i polityków. Jednak tutaj komornik powinien wykazać się zdrowym rozsądkiem i nie zajmować quada jego prawowitemu właścicielowi.
Niestety, ale u komornika zadziałały jakieś nieludzkie instynkty i postanowił zająć wspomnianego quada. Świadomie używam tu pojęcia „nieludzkich instynktów", bo dokładnych określeń, to pozwolę sobie użyć w gronie towarzyskim. Ale niewątpliwie jest to wierutna niegodziwość ze strony komornika. Przechodząc do meritum sprawy, to na taki pojazd są dokumenty własności do których należy umowa kupna i dowód rejestracyjny. Rozumiem, że dłużnik jest zainteresowany, aby mu zlicytować jak najmniej majątku i zainteresowany jest ukrywaniem rzeczy do niego należących. Dlatego tez może tłumaczyć, że najnowsza plazma w jego salonie należy do mamy a Mercedes stojący przed blokiem to własność jego cioci. Ale nie taka była intencja ustawodawcy, który tworzył te przepisy. Miały one na celu ułatwienie zajmowania przedmiotów, z których można zaspokoić wierzyciela.
Dlatego też istnieje uprawnienie, które daje prawo zajmowania przedmiotów znajdujących się w posiadaniu dłużnika, aby potem właściciele, w dosyć krótkim termin.
Adwokat dr Mariusz Poślednik
www.adwokatposlednik.pl
www.adwokatposlednik.pl