wtorek, 14 maja 2013

Nie daj się nabrać na szkodę całkowitą

Jeśli po wypadku dostałeś od ubezpieczyciela trochę pieniędzy i resztki auta - czyli tzw. pozostałości - pomyśl dwa razy, zanim się ich pozbędziesz. Są twoje, ale nie do końca!

Więcej pod: http://auto.dziennik.pl/artykuly/213485,nie-daj-sie-nabrac-na-szkode-calkowita.html

czwartek, 28 lutego 2013

Miasto zapłaci pobitej nastolatce 70 tys. zł odszkodowania

"Miasta Ostrołęka zapłaci pobitej nastolatce 70 tys. zł (z odsetkami) odszkodowania. Do zdarzenia doszło cztery lata temu przed Zespołem Szkół Nr 3. Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał odpowiedzialność samorządu w tej sprawie...."

Więcej pod: http://www.eostroleka.pl/miasto-zaplaci-pobitej-nastolatce-70-tys-zl-odszkodowania,art33730.html

wtorek, 26 lutego 2013

PZU przegrał. Wysoka kara za brak odszkodowań za zawały serca


Przyjęta przez PZU Życie definicja zawału serca mogła uniemożliwiać ubezpieczonym wypłatę odszkodowania - decyzję UOKiK potwierdził sąd apelacyjny. Utrzymana została również kara finansowa nałożona na ubezpieczyciela, która wyniosła blisko 4 mln zł.
PZU odmawiał wypłaty odszkodowania, jeśli zawał nie odpowiadał kryteriom definicji stosowanej przez PZU Życie. Chodziło o brak tzw. załamka Q w zapisie EKG. UOKiK orzekł, że definicja zawału serca nie odpowiadała obowiązującej wiedzy medycznej, a obecność załamka Q w zapisie EKG nie jest konieczna, aby móc stwierdzić zawał serca. Urząd powołał się na opinie Ministerstwa Zdrowia i Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

Wyrok sądu dotyczy decyzji prezes UOKiK z grudnia 2010 r. Przeprowadzone postępowanie wykazało wówczas, że wzorce umowne ubezpieczenia na życie stosowane przez PZU Życie do czerwca 2010 r. zawierały definicję, która nie odpowiada obowiązującej wiedzy medycznej.

Wątpliwości Urzędu wzbudziły w szczególności warunki indywidualnego ubezpieczenia na wypadek ciężkiej choroby. Ubezpieczyciel uzależniał wypłatę odszkodowania w przypadku zawału serca od przesłanek, które nie muszą wystąpić w przypadku takiego zdarzenia - załamka Q w EKG. Za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów na PZU Życie została nałożona kara w wysokości 3 967 296 zł. Zgodnie z prawem przedsiębiorca, wobec którego została wydana decyzja przez prezesa UOKiK, może się odwołać. 28 czerwca 2012 r. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oddalił odwołanie, a 25 lutego 2013 r. sąd apelacyjny oddalił apelację PZU Życie, potwierdzając w całości decyzję prezes UOKiK, w tym wysokość nałożonej kary.

Zdaniem sądu działanie przedsiębiorcy słusznie zostało przez prezes UOKiK uznane za nieuczciwą praktykę rynkową polegająca na rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji wprowadzających w błąd. Ubezpieczony z racji braku wiedzy medycznej, czytając zapis umowy dotyczący zawału - poprzez zawarte w nim fachowe, nieznane terminy - mógł się czuć dodatkowo zabezpieczony, nie zdając sobie sprawy, że zapis chronił go słabiej.

W połowie 2011 roku klienci poszkodowani przez PZU złożyli pozew zbiorowy. Powód? Ubezpieczyciel zmienił zapis w umowach, ale wcześniejszych odszkodowań wypłacać jednak nie chce.

Co na to PZU? - PZU Życie SA od 2010 r. nie posiada już w kwestionowanych OWU definicji zawału serca z załamkiem "Q" w EKG. PZU Życie SA złoży wniosek do sądu o uzasadnienie wyroku z 25 lutego 2013 r. Od doręczenia tego uzasadnienia, będzie biegł termin na złożenie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego. Wyrok Sądu Apelacyjnego jest prawomocny - komentuje Agnieszka Rosa z biura prasowego PZU.

W reakcji na wyrok sądu akcje ubezpieczyciela pogłębiły trwające od początku dnia spadki. Po południu PZU jest 1,4 proc. na minusie.


Tekst pochodzi z: http://wyborcza.biz/Gieldy/1,114507,13465251,PZU_przegral__Wysoka_kara_za_brak_odszkodowan_za_zawaly.html#BoxBizTxt#ixzz2M3X6sqQ6

piątek, 4 stycznia 2013

KRADZIEŻ KLUCZYKÓW POJAZDU NIE WYKLUCZA ODSZKODOWANIA Z POLISY AUTOCASCO


Sąd Apelacyjny w Warszawie rozstrzygnął spór między ubezpieczycielem i właścicielem skradzionego auta (sygn. akt: I ACa 1147/11). Sąd stwierdził, że pozostawienie w szatni kurtki z kluczykami do samochodu, który następnie został skradziony, nie może być zakwalifikowane jako rażące niedbalstwo. Ubezpieczyciel musi więc wypłacić odszkodowanie.
W rozpoznawanej sprawie doszło do kradzieży samochodu, wskutek wcześniejszej kradzieży kluczyków do tego pojazdu. Kluczyki te skradziono z kurtki właściciela samochodu, którą to oddał on na przechowanie w szatni. Szatnia ta znajdowała się w Klinice, do której poszkodowany udał się w celu przeprowadzenia badań. Badania te uniemożliwiały posiadanie przy sobie jakichkolwiek metalowych przedmiotów, dlatego też odzienie (kurtkę) wraz z kluczykami oddał on do szatni. Choć szatnia ta była pilnowana przez szatniarkę, to jednak skradziono mu kluczyki z kieszeni tej kurtki ( kieszeni zasuniętej na suwak ), następnie przy pomocy tych kluczyków sprawca otworzył pojazd i odjechał nim. Pojazdu tego nigdy nie odnaleziono, również sprawca nie został ustalony. Zgodnie z zawartą umową ubezpieczenia autocasco, poszkodowany właściciel skradzionego pojazdu wystąpił o wypłatę stosownego odszkodowania zgodnie z warunkami ww. umowy. Jednak ubezpieczyciel odmówił mu wypłaty, gdyż naruszył on Ogólne Warunki Umowy Ubezpieczenia Auto Casco. Wymogiem było, aby oprócz dokumentów dopuszczających pojazd do ruchu drogowego w dniu tego zdarzenia, przedłożyć również wszystkie kluczyki ( wszelkich kluczy /fabrycznych urządzeń/ służących do otwarcia pojazdu w liczbie nie mniejszej niż podanej we wniosku ubezpieczeniowym wraz z kompletem urządzeń uruchamiających urządzenia zabezpieczające przed kradzieżą ). Jednak przedłożył on jedynie jeden komplet kluczyków – na dwa zadeklarowane we wniosku, gdyż jak wiadomo, jeden komplet mu skradziono z kurtki. Ubezpieczyciel odmowę wypłaty odszkodowania tłumaczył brakiem należytej staranności przy przechowywaniu kluczyków. Właściciel pojazdu poszedł po sprawiedliwość do Sądu, co spowodowało kilkuletni proces i przyznanie mu racji przez Sąd Apelacyjny w Warszawie.

Pomijając tutaj zawiłe i obszerne analizy prawnicze tj. poglądy doktryny jak i orzecznictwo oraz tezy uzasadnienia tegoż Sądu, zacytuję jedynie konkluzję tego orzeczenia: „W ocenie Sądu zachowaniu powoda nie można postawić zarzutu niedochowania należytej staranności przy zabezpieczeniu kluczyków do samochodu, ani tym bardziej rażącej niedbałości w tym zakresie. Ocena ta wynika bowiem z wniknięcia w psychikę powoda i na ustaleniu na tej podstawie, czy można zarzucić mu powyższe przy zastosowaniu kryteriów właściwych dla oceny normalnej reakcji zwykłego człowieka na sytuację, w której się znalazł. Mierniki oceny w tym zakresie nie mogą zaś być formułowane na poziomie obowiązków nie dających się wyegzekwować, oderwanych od doświadczeń i konkretnych okoliczności /tak min. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 października 2003 roku, V CK 311/02, LEX numer 82272/... Powód, wkładając kluczyki od samochodu do kieszeni kurtki, w której przebywał w trakcie przejścia od samochodu do Kliniki, a którą następnie zostawił w dozorowanej szatni, nie naruszył wymogu należytej staranności, ani tym bardziej nie zachował się rażąco niedbale. Nie można bowiem w tym kontekście tracić z pola widzenia okoliczności, że powód udawał się na specjalistyczne badania, w trakcie których nie mógł mieć przy sobie kluczyków. Jedynym racjonalnym zachowaniem w tej sytuacji wydaje się pozostawienie ich w dozorowanej szatni, gdyż zabranie ich ze sobą i pozostawienie podczas badania bez dozoru byłoby właśnie niedochowaniem staranności w ich zabezpieczeniu. Powód zachował się w tych konkretnych okolicznościach związanych z celem jego wizyty w szpitalu w sposób racjonalny i staranny".

Pocieszający jest fakt, że w tej sprawie powód odniósł sukces, jednak to orzeczenie nie daje podstaw do wypłaty odszkodowań w każdej sytuacji utraty kluczyków od pojazdu. W przypadku utraty tych kluczyków, która nastąpiła wskutek braku odpowiedniej staranności przy dozorze lub pilnowaniu tych kluczyków, raczej nie ma mowy o wypłacie odszkodowania. Odrębnym zagadnieniem pozostaje istnienie wymogu przedłożenia kluczyków do skradzionego samochodu. Czy nakładanie tego obowiązku przez Ubezpieczycieli, to zawężanie sytuacji do wypłat odszkodowań w sytuacji posiadania wszystkich kompletów kluczyków i uzyskiwania oszczędności w wypłatach odszkodowań przez Ubezpieczycieli? Wydaje się, że taki wymóg jest bezzasadny, aczkolwiek wynika z przyjętego zobowiązania tzn. podpisania umowy ubezpieczenia autocasco i przyjęcia do wiadomości pozostałych warunków ubezpieczenia autocasco. Wydaje się, że istnieje możliwość uznania takich klauzul za niedozwolone, co leży w gestii UOKiK. Tymczasem cieszmy się z faktu, że przesłanką uzależniającą wypłatę tego odszkodowania nie jest dobra lub zła pogoda istniejąca w dniu utraty pojazdu, temperatura powietrza lub inny nieistotny czynnik dla ustalenia zasadności (istnienia logicznego związku) do wypłaty odszkodowania, a raczej odmowy tej wypłaty.
Adwokat dr Mariusz Poślednik
www.adwokatposlednik.pl