Kupowanie przez internet ma swoje pułapki. Przekonał się o tym jeden z naszych czytelników. Ale Interwencjom Komputer Świata udało się pomóc w załatwieniu jego problemu
To się dopiero nazywa nietrafiony prezent... Przed Świętami Wielkanocnymi 2012 roku pan Anatol, 73-letni emeryt z Lublina kupił przez internet w sklepie morele.net tablet, który miał być świątecznym podarunkiem dla jego wnuczki. Urządzenie odebrał osobiście w jednym z oddziałów sklepu w Lublinie – uznał, że tak będzie wygodniej, nie chciał bowiem czekać i płacić dodatkowo za dostawę towaru do domu.
- Niestety, kiedy chciałem ten tablet podarować wnuczce okazało się, że ona już dostała inny tablet od innego członka naszej rodziny – mówi pan Anatol. – Nie pozostało mi nic innego, niż oddać zakupiony sprzęt do sklepu.
Niestety z przyczyn proceduralnych zgłoszenie nie może zostać przyjęte. Możliwość zwrotu towaru w ciągu 10 dni od daty zakupu przysługuje wyłącznie osobom fizycznym, które dokonały zakupu za pośrednictwem kuriera lub poczty. Zgodnie z zapisami regulaminu (pkt. 14) złożenie rezerwacji z odbiorem osobistym nie skutkuje powstaniem czynności prawnej jaką jest zawarcie umowy. Realizacja powstałej rezerwacji jest dokonywana na miejscu w lokalu (nie mamy więc tutaj do czynienie z zawarciem umowy na odległość).
Pan Anatol nie bardzo mógł zrozumieć sposobu postępowania sprzedawcy. Był przekonany, że odbierając zakupiony sprzęt osobiście oszczędza czas nie tylko swój, lecz także pracowników sklepu. Okazuje się jednak, że popełnił błąd.
- Co do zasady osobisty odbiór zakupionego towaru nie wyłącza prawa do odstąpienia od umowy (i innych szczególnych uprawnień konsumenta przy sprzedaży na odległość) - wyjaśnia Piotr Niezgódka, adwokat. - Użyłem określenia „co do zasady”, bowiem sklep może to w bardzo łatwy sposób ominąć pisząc w regulaminie, że przy wybraniu opcji odbioru bezpośrednio w sklepie z chwilą kliknięcia opcji „zamawiam” nie dochodzi do zawarcia umowy, lecz wyłącznie do „rezerwacji” towaru. Umowa przy wyborze tej opcji zawierana jest dopiero przy odbiorze towaru, w wyniku czego nie znajdują zastosowania regulacje dotyczące sprzedaży na odległość. Na wszelki wypadek należy więc dokładnie czytać regulaminy e-sklepów.
Komputer Świat zdając sobie sprawę z tego, że sklep jest na wygranej pozycji, wysłał jednak mail do morele.net z prośbą o przychylne potraktowanie sprawy pana Anatola i umożliwienie zwrotu tabletu. Już następnego dnia do redakcji przyszła odpowiedź, w której pracownicy sklepu prosili o dane naszego czytelnika i obiecali, że tym razem zwrócą klientowi pieniądze za sprzęt pomimo faktu, że został on odebrany osobiście.
Tak też się stało. Pan Anatol potwierdził nam kontakt ze sklepem i pomyślne zakończenie swojej przygody z nietrafionym prezentem dla wnuczki.
Tym razem więc się udało dzięki życzliwości pracowników morele.net, którzy ponad literę swojego regulaminu postawili życzliwe podejście do klienta. Przy okazji wyjaśnili też w e-mailu do Interwencji motywy wprowadzenia do regulaminu wspomnianych zapisów o odbiorze osobistym:
Chcemy naszym wszystkim Klientom zaoferować najkorzystniejszą ofertę. Chodzi tu oczywiście o ceny produktów, które musiałyby zostać zawyżone z uwagi na straty generowane przez zwroty z naszych salonów (net-punktów). Zdecydowaliśmy się więc wykluczyć możliwość dokonania zwrotu w przypadku odbioru osobistego, lecz chcemy tu podkreślić, że każdą sprawę rozpatrujemy indywidualnie.
Ostatnie zdanie wskazuje więc na to, że nie zawsze wszystko jest stracone, gdy nieopatrznie i w dobrej wierze odbierzemy osobiście towar zakupiony w internecie. Na wszelki wypadek jednakpamiętajmy, by uważnie śledzić regulaminy e-sklepów. To najlepszy sposób na uniknięcie kłopotów, nie zawsze bowiem natrafimy na życzliwych sprzedawców.
Materiał pochodzi z http://www.komputerswiat.pl
- Niestety, kiedy chciałem ten tablet podarować wnuczce okazało się, że ona już dostała inny tablet od innego członka naszej rodziny – mówi pan Anatol. – Nie pozostało mi nic innego, niż oddać zakupiony sprzęt do sklepu.
Regulaminowe niuanse
Pan Anatol wysłał do sklepu e-mail z pytaniem w jaki sposób mógłby zwrócić zakupiony i teraz już zbędny tablet. Odpowiedź nieco zdziwiła naszego czytelnika. Sklep napisał bowiem między innymi:Niestety z przyczyn proceduralnych zgłoszenie nie może zostać przyjęte. Możliwość zwrotu towaru w ciągu 10 dni od daty zakupu przysługuje wyłącznie osobom fizycznym, które dokonały zakupu za pośrednictwem kuriera lub poczty. Zgodnie z zapisami regulaminu (pkt. 14) złożenie rezerwacji z odbiorem osobistym nie skutkuje powstaniem czynności prawnej jaką jest zawarcie umowy. Realizacja powstałej rezerwacji jest dokonywana na miejscu w lokalu (nie mamy więc tutaj do czynienie z zawarciem umowy na odległość).
Pan Anatol nie bardzo mógł zrozumieć sposobu postępowania sprzedawcy. Był przekonany, że odbierając zakupiony sprzęt osobiście oszczędza czas nie tylko swój, lecz także pracowników sklepu. Okazuje się jednak, że popełnił błąd.
Nie wszystko stracone
Wydawałoby się, że sytuacja, w której znalazł się Pan Anatol jest bez wyjścia i naszemu czytelnikowi pozostanie jedynie sprzedaż zakupionego tabletu na internetowej aukcji z nieuniknioną w tym wypadku stratą finansową.Komputer Świat zdając sobie sprawę z tego, że sklep jest na wygranej pozycji, wysłał jednak mail do morele.net z prośbą o przychylne potraktowanie sprawy pana Anatola i umożliwienie zwrotu tabletu. Już następnego dnia do redakcji przyszła odpowiedź, w której pracownicy sklepu prosili o dane naszego czytelnika i obiecali, że tym razem zwrócą klientowi pieniądze za sprzęt pomimo faktu, że został on odebrany osobiście.
Tak też się stało. Pan Anatol potwierdził nam kontakt ze sklepem i pomyślne zakończenie swojej przygody z nietrafionym prezentem dla wnuczki.
Tym razem więc się udało dzięki życzliwości pracowników morele.net, którzy ponad literę swojego regulaminu postawili życzliwe podejście do klienta. Przy okazji wyjaśnili też w e-mailu do Interwencji motywy wprowadzenia do regulaminu wspomnianych zapisów o odbiorze osobistym:
Chcemy naszym wszystkim Klientom zaoferować najkorzystniejszą ofertę. Chodzi tu oczywiście o ceny produktów, które musiałyby zostać zawyżone z uwagi na straty generowane przez zwroty z naszych salonów (net-punktów). Zdecydowaliśmy się więc wykluczyć możliwość dokonania zwrotu w przypadku odbioru osobistego, lecz chcemy tu podkreślić, że każdą sprawę rozpatrujemy indywidualnie.
Ostatnie zdanie wskazuje więc na to, że nie zawsze wszystko jest stracone, gdy nieopatrznie i w dobrej wierze odbierzemy osobiście towar zakupiony w internecie. Na wszelki wypadek jednakpamiętajmy, by uważnie śledzić regulaminy e-sklepów. To najlepszy sposób na uniknięcie kłopotów, nie zawsze bowiem natrafimy na życzliwych sprzedawców.
Materiał pochodzi z http://www.komputerswiat.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz